Zaczynam z pozytronowym przytupem od wyrażenia opinii na temat jednej z klasycznych już powieści z gatunku Sci Fi, "Pozytronowego Człowieka" Isaaca Asimova. To było moje pierwsze spotkanie z twórcą trzech praw robotyki, i być może nie ostatnie, chociaż tego nie jestem pewien. Pierwsze strony powieści odrobinę nudzą. Ot futurystyczna wizja świata w odległej, bardzo odległej przyszłości, bogaty, znudzony życiem mężczyzna odwiedza chirurga - robota z prośbą by ten wykonał na nim zabieg który stoi w sprzeczności z jednym z trzech praw, niemożnością skrzywdzenia człowieka. Robot odmawia, słusznie tłumacząc się tym zakazem, a mężczyzna wyjaśnia że jest takim samym robotem jak on i rozpoczyna opowieść o swoim bardzo długim życiu. W tym momencie moje zainteresowanie książką gwałtownie wzrosło. Kolejne strony pochłaniałem z zachłannością godną najlepszego kryminału. Szybko jednak przekonałem się że łatwo można przewidzieć kolejne etapy drogi blaszanego robota do stania się człowiekiem, mało tego, nawet konkretne wydarzenia i sytuacje nie zaskakiwały. Zacząłem się nudzić, zauważać niedociągnięcia i sprzeczności. Autor wielokrotnie powtarzał ustami kolejnych bohaterów drugoplanowych że istota ludzka jest tak niesamowicie złożona, pogmatwana, niepowtarzalna i często irracjonalna, ale do kreacji swoich postaci wykorzystał raptem kilka gotowych schematów. Razi też trochę styl pisarski. Momentami powieść przypominała bardziej jej szkic niż właściwe dzieło. No i najbardziej irytująca sprawa. Główny bohater, tytułowy pozytronowy człowiek, przez dziesięciolecia dążył do tego by stać się jak najbardziej ludzkim, by być człowiekiem, podkreślając co i róż że różni się od innych robotów, by na sam koniec powiedzieć "jestem takim samym robotem jak ty".
Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Jeśli ktoś ambicje przeczytania jak największej ilości znanych tytułów, to jak najbardziej powinien. Natomiast ten kto liczy na to że ta historia w jakiś sposób wpłynie na jego życie, że znajdzie w niej odpowiedzi na nurtujące go pytania, spokojnie może sobie odpuści lekturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz