Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść młodzieżowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść młodzieżowa. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 września 2016

Monika Błądek "Gloria"


Literackie przestrzenie zapełniają się kolejnymi nastoletnimi herosami. Ukochane wampirów, genialni chłopcy ratujący ludzkość przed inwazją obcych, wojowniczki obdarzone nadnaturalnymi zdolnościami. Do tego grona dołączyła właśnie nasza rodzima heroina, Gloria, bohaterka powieści Moniki Błądek pod tym samym tytułem. 

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Alessio Puleo "Moje serce należy do ciebie"

oczytany facet
W ostatnich latach mogliśmy obserwować ciekawe literackie zjawisko, wysyp młodzieżowych powieści o dosyć smutnej tematyce. Ciężka, śmiertelna choroba dotykająca młodych i niewinnych  nastolatków, najczęściej dziewczyny. Wielka miłość, która niespodziewanie spotyka nastolatków, i przemiana jaka zachodzi w młodych ludziach w zetknięciu z czymś tak ostatecznym i nieodwracalnym jak śmierć. Śmiało można stwierdzić że powstał już odrębny gatunek literacki, bardzo schematyczny i ograniczony jeśli chodzi o twórcze możliwości autorów. Powieść Alessio Puleo wpisuje się w ten nurt, chociaż nie do końca. 

niedziela, 30 listopada 2014

Czarodziejka z wyspy Księcia Edwarda


Przyznaję się bez bicia, a co tam. W dzieciństwie uwielbiałem tę czarodziejkę z wyspy Księcia Edwarda. I wcale się nie wstydzę faktu iż to literatura zaszufladkowana tylko i wyłącznie dla dziewcząt. Czytając kolejne powieści i tomy opowiadań, marzyłem że jestem jednym z jej bohaterów, mieszkam na pięknej farmie i przeżywam fantastyczne przygody. Cniło mi się idealne, dzieciństwo. Dzisiaj już wiem że takie właśnie miałem, a to co opisywała Montgomery to nic innego jak jej niespełnione marzenia i oczekiwania przeniesione na papier. Widzę też że szara rzeczywistość, która nie oszczędziła Maud, jest obecna niemal w każdej jej książce. Dobrze ukryta za pięknymi zadaniami i na zawsze utrwalonymi chwilami, ale jest. Sierota Ania, która przez całe lata błąkała się po ludziach jak niechciany mebel albo pies, jej opiekunka Maryla, która zmarnowała swoją szansę na miłość, kolejna sierota Emilka, liczne stare i zdziwaczałe panny, późniejsze obawy przed wojną, śmierć bliskich osób, a w ostatniej, wydanej kilka lat temu w Polsce powieści Ania z wyspy Księcia Edwarda, także otwarta niechęć wobec uwielbianych przez miliony czytelników postaci.

Lucy Maud Montgomery nie miała łatwego życia. Gdy miała kilka lat zmarła jej matka. Bardzo szybko ojciec ożenił się ponownie, a macocha, spodziewająca się dziecka, nie chciała widzieć małej Lucy. Odesłano ją do dziadków, pary zgorzkniałych, oschłych i niesympatycznych ludzi. Kolejne lata, opisywane przez przyszłą pisarkę w dzienniku, przepełnione są tęsknotą za ojcem, ale jednocześnie bardzo przypominają jej prozę. Mała dziewczynka, potem panienka aż wreszcie młoda kobieta uciekała w świat fantazji, znajomych, spotkań towarzyskich, do siostry swojej matki Annie Macneill Campbell. Oddawała się też namiętnościom, w tym również tym szczególnym. Zaręczona z kuzynem, wdała się w romans z miłością swego życia, prostym farmerze Hermanie Leard. Była o krok od porzucenia dla niego wszystkiego. Niestety śmierć dziadka i rodzinne obowiązki sprawiły że nigdy więcej nie spotkała ukochanego, a zaręczyny z kuzynem zerwała. Po kilkunastu latach wyszła za mąż, bardziej z rozsądku niż z miłości, za pastora Evana MacDonalda, któremu urodziła trzech synów. Mało kto wie że przez większą część życia pisarka cierpiała na ciężką i przewlekłą depresję. Wpływ na to miały przeżycia z dzieciństwa, śmierć synka, tęsknota za rodzinną wyspą i zapewne nie do końca udane małżeństwo.

Po więcej szczegółów z życia pisarki zapraszam do lektury Maud z wyspy Księcia Edwarda autorstwa Mollie Gillen i po pamiętniki pisarki
SpisBlog
katalog blogów
zBLOGowani.pl