wtorek, 27 października 2015

Kurt Vonnegut "Trzęsienie czasu"


Kurt Vonnegut "Trzęsienie Czasu" recenzja

Co by było gdyby świat nagle postanowił cofnąć się do tyłu? Dajmy na to o dekadę? Ludzie znajdujący się na listach płac Hollywood z pewnością wymyśliliby jakieś spektakularne i krwawe skutki uboczne takiego zdarzenia, walkę o przetrwanie i jednego, góra kilku bohaterów, którzy uratują resztkę świata przed ostateczną zagładą. Znacznie bardziej prawdopodobne wydaje się rozwiązanie zaproponowane przez Kurta Vonneguta w jednej z jego ostatnich książek, Trzęsieniu czasu

Wszystko zaczyna się, lub też kończy, 13 lutego 2001 roku, gdy następuje trzęsienie czasu, i ludzkość cofa się o dziesięć lat, do 17 lutego 1991 roku. Nie wiąże się to z żadną globalną katastrofą, jedynie z indywidualnymi, wewnętrznymi katastrofami ziemian, którzy przeżywają jeszcze raz swoje minione dziesięć lat. Sekunda po sekundzie, dokładnie tak samo, nie mogąc nic zmienić, z czego wszyscy zdają sobie sprawę. Prowadzi to do sporego zamieszania gdy powtórka dobiega końca. Ludzie przyzwyczajeni do tego że działają na autopilocie, pozbawieni woli, nie orientują się w porę że znów mogą decydować o swoim życiu.

niedziela, 25 października 2015

Coś w rodzaju powieści

Od dłuższego czasu wpatrywał się w ekran telewizora nic niewidzącym wzrokiem. Postacie w wyświetlanym filmie przeżywały swoje dramaty i radości bez względu na to czy ktoś śledził ich losy czy nie. Trochę tak jak w życiu, z tym że oni byli skazani na wieczne odgrywanie tego samego, od początku do końca, czasem urwane nagle przyciskiem pilota, nigdy jednak nie przekraczając ostatecznej granicy, THE END. Ogłuszający dźwięk zapowiadający przerwę na reklamy, przecinając na pół miłosną schadzkę bohaterów, wyrwał go ze snu na jawie. Otrząsnął się i wyłączył telewizor, z niesmakiem rejestrując fragment kolejnej obrzydliwej reklamy podpasek, najczęściej emitowanej w porze obiadowej, będącej jedynym towarzystwem przy posiłku dla samotnych. On całe szczęście nic nie jadł. Nie miał nic w ustach od wielu godzin, o czym przypominał mu już żołądek.


piątek, 23 października 2015

Fantastyczny Piątek - Nancy Kress


Nancy Kress Hiszpańscy Żebracy

Uznana dziś autorka powieści Sci Fi, nie wiązała swojej przyszłości i kariery z pisarstwem i literaturą. Ukończyła co prawda studia z dziedziny literatury,  i pisanie krótkich form prozatorskich stanowiło dla niej jedną z rozrywek, ale zawodowo zajmował się nauczaniem, a później pracą w agencji marketingowej. Dopiero gdy na świecie pojawiły się jej dzieci, a ona sama poświęciła się ich wychowywaniu, zaczęła więcej pisać. Pierwszy większy sukces przyniosło jej opowiadanie Beggars in Spain, za które w 1991 roku otrzymała nagrodę Hugo i Nebula. Opowiadanie urosło następnie do rozmiarów powieści pod tym samym tytułem, w Polsce wydanej jako Hiszpańscy Żebracy, będącej pierwszą częścią trylogii (następne były Żebracy nie mają wyboru i Żebracy na koniach). To właśnie ten cykl przyniósł jej uznanie i popularność. 

wtorek, 20 października 2015

Dario Fo "Córka Papieża "

Recenzja Dario Fo "Córka Papieża"Nie ma chyba takiej osoby, która nie słyszałaby o rodzinie Borgiów. Jeśli nie śledzi losów rodziny w głośnym serialu, lub w książkach Mario Puzo i Wiktora Hugo, to z pewnością co nieco o nich słyszał na lekcjach historii. Przedstawiciele tej rodziny są najczęściej przedstawiani w jak najgorszym świetle, słusznie  wzbudzając w widzach i czytelnikach antypatię. Jednakże nie jest to sprawiedliwe wobec niektórych Borgiów. Choć być może trudno w to uwierzyć, wśród nich znaleźli się również ludzie prawi. Zadania oczyszczenia z wszelkich kalumnii podjął się noblista, Dario Fo, a na swoją podopieczną wybrał najsłynniejszą kobietę z rodu Borgiów, Lukrecję. 

sobota, 17 października 2015

Recenzje których nie ma na blogu

Tak się składa że od kilku miesięcy recenzuję książki również dla portalu Dobre Książki Magazyn o Literaturze. Uzbierało się już kilka tych recenzji. Nie przeczytacie ich na blogu, ale zapraszam do odwiedzin portalu i przyjrzenia się tym tekstom z bliska. Oto drobna pomoc dla was w postaci linków:

  1. "Dziewczyny niezłomne" - o książe Anny Herbich "Dziewczyny z Syberii"
  2. "Kryzys w Moskwie" - o książce Simone de Beauvoir "Pewnego razu w Moskwie"
  3. "Irlandzka codzienność" - o książce Maeve Binchy "Mała Frankie"
  4. "Życie po wybuchu" - o książce Donny Tartt "Szczygieł"
  5.  "Przewrotna proza Martina Rainera" - o książce Martina Rainera "Lucynka, Macoszka i Ja"
  6. "Wielka chińska draka" - o książce Teodora Parnickiego "Trzy minuty po trzeciej" 
  7. "Matka ekstremalna" - o książce Pavla Rankova "Matki"

piątek, 16 października 2015

Kristina Sabaliauskaite "Silva Rerum"

Kristina Sabaliauskaite "Silva Rerum"

Jest połowa XVII wieku. Wielkie Księstwo Litewskie. Szlachcic Jan Maciej Narwojsz, wraz z żoną Elżbietą i dwójką dzieci, Kazimierzem i Urszulą, ucieka z plądrowanego przez Kozaków Wilna, by schronić się w rodzinnym majątku w Milkontach. Względny spokój, jaki tam odnajdują szybko mija. Kolejne poronienia Elżbiety, choroba i śmierć  dziecka i wreszcie zetknięcie się dzieci z tym posłańcem wieczności powoduje że nad rodziną zawisa cień. Bliźnięta Urszula i Kazimierz, dorastają w dobrobycie, którego słodycz psuje łyżka dziegciu - makabryczne wspomnienia z wczesnego dzieciństwa i zbyt często odzywające się dzwony żałobne. Urszula postanawia wstąpić do zakonu i zostać świętą, tak naprawdę tłamsząc w sobie dużo złych, ale bardzo ludzkich emocji, pychę, gniew i lęk przed śmiercią. Kazimierz natomiast planuje opuścić przyjazne schronienie na wsi, i wyjechać do Wilna na studia. Obydwoje, za przyzwoleniem rodziców, swoje plany z niejakim trudem wprowadzają w życie w tym samym czasie. W ostatnie spędzone w domu święta Bożego Narodzenia, na wigilijną kolację przychodzi bezdomny i obłąkany Bonifacy Głuptasek. Bonifacy widzi przyszłość jaka czeka młodych Narwojszów, o czym głośno opowiada przy świątecznym stole. Jego przepowiednie są jednak tak niejasne i nieprawdopodobne, że nikt z nich sobie nic nie robi. Tutaj akcja powieści znacznie przyspiesza. Wkraczają liczne nowe postacie, niezwykle barwne i zapadające w pamięć na długo, jak Marian Dowgiałło, przywódca jednej ze studenckich band, szantażujących mieszkańców stolicy Wielkiego Księstwa, i Jan Delamars, pochodzący z Francji ludwisarz. Żaden z bohaterów, choć wydawać by się mogło inaczej, nie jest jednoznacznie zły albo dobry. Każdy postępuje według swoich zasadach, powodowany takimi a nie innymi okolicznościami. Nawet dumna i nieco obłudna ksieni zakonu Bernardynek, w swoim mniemaniu kieruje się dobrem drugiego człowieka.

wtorek, 13 października 2015

Horror Day we Wrocławiu



Jest mi niezmiernie miło zaprosić wszystkich czytelników bloga na drugą edycję Horror Day. Wydarzenie organizowane przez Dolnośląską Bibliotekę Publiczną we Wrocławiu, odbędzie się 24 października (w sobotę). Jest to bezpłatna impreza, poświęcona  szeroko rozumianemu horrorowi. W programie m.in.: spotkanie z Robertem J. Szmidtem i Michałem Gołkowskim, prelekcje Łowców Przygód, Stowarzyszenia Trickster oraz weird fiction, czarnobylska Zona i slashery! Ponadto stalkerski bar, gry planszowe, nocna sesja RPG, biblioteczna wypożyczalnia horrorów, możliwość nabycia książek. Będzie można również można zabrać ze sobą przerażającą karykaturę autorstwa Szymona Teluka. Szczegółowy program widoczny na zdjęciu poniżej, lub na facebookowej stronie wydarzenia, oraz na stronie biblioteki. Do zobaczenia.

horror day 2015



SpisBlog
katalog blogów
zBLOGowani.pl