wtorek, 22 listopada 2016

Viet Thanh Nguyen "Sympatyk"

oczytany facet
Sięgając po powieść Viet Thanh Nguyena można spodziewać się wstrząsającej, trzymającej w napięciu opowieści szpiegowskiej, z wojną w tle. Oczekiwania czytelnicze z jednej strony mijają się o całe kilometry z tym co znajdziemy w Sympatyku, a z drugiej trafiają w sedno. Jest to powieść wstrząsająca, ale w zupełnie innym wymiarze.

Jeden z najkrwawszych konfliktów w XX wiecznej historii, towarzyszy bohaterom powieści przez cały czas. Akcja Sympatyka rozpoczyna się koszmarem ostrzału, bombardowań, napalmu, i tym specyficznym napięciem, towarzyszącym ludziom od dłuższego czasu przebywającym w stanie zagrożenia życia, gdy wiadomo że zawiśnie ono na włosku, ale nie wiadomo kiedy i w jaki sposób. Główny bohater, funkcjonariusz tajnej policji, wraz z przełożonymi, pracownikami i przyjaciółmi w ostatniej chwili ucieka z oblężonego Sajgonu, by swój nowy dom znaleźć w U.S.A.  Widmo śmierci i tortur pozostaje daleko za nimi, ale nie wojna, w cieniu której upływa każda sekunda ich nowego życia. Uchodźcy, zwłaszcza ci polityczni, wojenni, to bardzo specyficzna grupa osób. Stanowią globalną narodowość ludzi pozbawionych ojczyzny. Tylko oni są w stanie zrozumieć siebie nawzajem, nawet będąc już Amerykaninem z urodzenia, o czym świadczy postać panny Mori, amerykanki o japońskim pochodzeniu, z którą narrator nawiązuje romans. Bez względu na to czy uchodźcy uciekają przed zagładą II Wojny Światowej, jak u Remarqua, czy przed czerwoną zarazą, zalewającą Wietnam, ich los zawsze jest taka sam. Jak dzieci we mgle próbują się odnaleźć  w obcej dla nich rzeczywistości. Dla Wietnamczyków jest to sytuacja podwójnie trudna. Mimo iż przez dziesięciolecia znajdowali się pod wpływem obcych kultur, to wciąż różnią się od ludzi zachodu, przede wszystkim mentalnie. Co gorsza, zostali pokonani przez swoich rodaków. Nie godzą się z porażką i przegraną. Tylko nieliczni faktycznie budują swój świat od nowa. Większość tylko pozoruje, podporządkowując wszystko jednej tylko misji: wyzwolenia Wietnamu z rąk komunistów za wszelką cenę.

Viet Thanh Nguyen pochodzi z Wietnamu, skąd wyemigrował w wieku kilku lat. Część z opisywanych w książce wydarzeń była jego udziałem, inne zna z relacji rodziny, z książek i dokumentów. Ktoś zmuszony do opuszczenia ojczyzny powinien być wrogo nastawiony do tych, którzy go do tego zmusili, przedstawiając ich w jak najgorszym świetle. Tak też się dzieje w Sympatyku. Komuniści są okrutni, bezwzględni, zaślepieni, otumanieni i wyprani z jakichkolwiek refleksji. Bestialsko traktują swoich podopiecznych, nie więźniów, poddając ich reedukacji,  czyli eufemistycznemu określenia dla straszliwych tortur psychicznych i fizycznych. Są wśród nich jednak ludzie myślący, niepozbawieni ludzkich uczuć. Niektórzy też zaczynając wątpić w słuszność tego co robią, choć idea przyświecająca Wietnamskim komunistom nie jest pozbawiona sensu. Po co im demokracja i pozorna tylko swoboda, kiedy tak naprawdę są uciskani przez wielkiego amerykańskiego brata? Ostrej krytyki nie uniknęła też druga strona tego konfliktu. Amerykanie  są ukazani jako zadufani w sobie biali panowie, spośród których najbardziej niebezpieczni są ci w czarnych garniturach. Nie zależy im na niedawnych sojusznikach, których traktują jak ubogich krewnych, lekko upośledzonych ludzi drugiej kategorii, tylko na pieniądzach, karierze, wpływach. Najdobitniej ukazuje to autor w postaci Mistrza, reżysera, tworzącego wiekopomne dzieło o młodym, bohaterskim, amerykańskim żołnierzu, wykonującym niebezpieczną misję w Wietnamie. Mistrz wzgardza dobrymi radami głównego bohatera, osoby która najlepiej znała realia Wietnamskie, oraz toczącej się tam wojny. Oznajmia mu iż widz ma w poważaniu Wietnam i wojnę. Liczy się dobra rozrywka i pieniądze. Paradoksalnie film okazuje się arcydziełem, mimo pewnych rzeczowych potknięć i wielu uproszeń. Wspomniany reżyser występuje tylko jak Mistrz, ale można się domyśleć że chodzi o „Czas apokalipsy” i jego twórcę. Natomiast Wietnamscy obrońcy wolności i demokracji, są nie mniej okrutni, i tępo zapatrzeni w zieloną mamonę, niż ich czerwoni przeciwnicy. Refleksja jak nasuwa się w związku z tymi wątkami jest bardzo przykra. Gdy jeden człowiek staje z bronią w ręku przeciw drugiemu, nie ma dobrej i złej strony. Żaden z nich nie pozostaje niewinny, mając na rękach krew bliźniego.

Powieść Nguyena nie jest tylko i wyłącznie cenzurką wystawioną politykom, żołnierzom, wpływowym biznesmenom i artystom, mniej lub bardziej zamieszanym w wojnę w Wietnamie. To również historia zwątpienia i rozdarcia. Narrator i główny bohater jest funkcjonariuszem tajnej policji, oraz kretem, pozostającym na usługach komunistów. Za grubym murem, oddzielającym jego ojczyznę, od reszty świata, pozostał jego przyjaciel, brat krwi, również komunista. W Ameryce stara się rozpocząć wszystko od nowa. Nie jest to zbyt wyraźnie nakreślone, ale z biegiem czasu jest coraz bardziej skłonny stać się obywatelem nowego świata z krwi i kości. Dla niego jest to o tyle łatwiejsze, że jest pół krwi Wietnamczykiem i Francuzem, a z takiej mieszanki powstałbym idealny obywatel U.S.A. Postać Kapitana, bo tak jest nazywany przez samego siebie, w spisywanej „spowiedzi”, jest szalenie nieszczęśliwa. Odrzucany przez wszystkich, jako bękart i mieszaniec przez rodzinę i rówieśników, jako agent w ukryciu nie może ujawnić się ze swoimi poglądami, wreszcie w  Ameryce jest traktowany jako ciekawostka, jako zło konieczne, które lepiej trzymać na uwięzi. Jednocześnie wciąż pozostaje lojalnym funkcjonariuszem i szpiegiem. Zmuszony do wykonywania zadań, które nie przychodzą mu z łatwością, jest bliski popadnięcia w obłęd, gnębiony demonami swoich zbrodni. Ostatecznie decyduje się na heroiczny czyn w obronie przyjaciela, który zaważy na reszcie jego życia. Nagromadzenie tych sprzeczności, odrzuceń, podwójnej duszy i umysłu sprawia iż Kapitan staje się jednym z bardziej doświadczonych przez los bohaterów literackich.


Sympatyk jest bardzo męską powieścią, i nie tylko ze względu na płeć autora i jej bohatera, oraz dość drastyczne opisy metod przesłuchiwania i reedukacji, w które autor umiejętnie wplata  nietypową dla takich scen symbolikę narodzin jednostki, oraz wszechświata, któremu od samego początku towarzyszy zło. W Sympatyku znajdziemy wiele przemyśleń, dotyczących życia, wiary, prawdy, także tych ukrytych między wierszami, znacznie cenniejszych od tych wyrażonych wprost.  Powieść męska, ale nie tylko dla mężczyzn. Jest jedną z tych książek, które powinien przeczytać każdy, nim opowie się po którejś ze stron, w jakimkolwiek konflikcie. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SpisBlog
katalog blogów
zBLOGowani.pl