środa, 26 listopada 2014

Susanne Clarke "Jonathan Strange i Pan Norell"


Trzytomowe dziełko brytyjskiej pisarki, Susanne Clarke, jest jak śnieżna kulka rzucona ze szczytu wysokiej góry. Upada na ziemię i toczy się, stając się coraz większą i bardziej niebezpieczną. Początek pierwszego tomu  może być trochę nudny dla miłośników gatunku. Jak na powieść fantasy dosyć długo nie dzieje się nic fantastycznego ani magicznego. Co prawda mamy do czynienia z całą bandą magów, ale są to magowie stricte brytyjscy, bardziej naukowcy teoretycy od magi. Panowie magowie zbierają się w bibliotece i dyskutują na tematy magii i czarów. Broń Boże nie wolno jej uprawiać. To nie przystoi prawdziwemu dżentelmenowi. Wśród znakomitego towarzystwa ogromną popularnością i szacunkiem cieszy się Pan Norell, mag o ogromnej wiedzy i zagorzały przeciwnik praktyk czarnoksięskich. Jest poważany nie tylko przez kolegów po fachu, ale również przez zwykłych mieszkańców Londynu. Zapraszany na obiady, bankiety i bale bryluje w towarzystwie. Pewnego dnia pojawia się nowy mag, młody Jonathan Strange. Początkowo niewiele wie na ten temat, ale jest rządny wiedzy i ma chłonny umysł. Szybko zyskuje przyjaźń Pana Norella, od którego wiele się uczy. Nadchodzi w końcu moment, w którym Jonathan postanawia sprawdzić to czego się nauczył w praktyce. Błyskawicznie staje się osobą najbardziej pożądaną w dziewiętnastowiecznej londyńskiej śmietance towarzyskiej i otrzymuje posadę głównego maga w armii. Jak można łatwo się domyśleć, przyjaźń pomiędzy magami przeradza się w rywalizację. 

Z każdym rozdziałem zapadamy się coraz głębiej w bagno, jakim okazuje się być magia praktyczna. Poznajemy elfy, mroczne, niemal pozbawione uczuć, samolubne i dumne istoty, które nienawidzą ludzi, zmuszających ich czarami do posłuszeństwa. Dowiadujemy się też co tak naprawdę kieruje Panem Norellem, i dlaczego jak ognia unika rzucania zaklęć. Klimat powieści z zabawnego pastiszu nie wiadomo kiedy przeradza się w mroczną, ciężką i przyprawiającą o dreszcze powieść, od której nie sposób się oderwać.

Jonathan Strange i Pan Norell to naprawdę świetna fantastyka. W skali od 1 do 10 zdecydowanie 10 +, przy czym taką samą punktację przyznaję twórczości Gaimana. Kto zna i lubi tego pan już powinien biec do najbliższej księgarni albo biblioteki.Pozostali muszą uwierzyć mi na słowo. Warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SpisBlog
katalog blogów
zBLOGowani.pl