foto. internet |
Wszyscy wiemy z jakim efektem najczęściej literatura trafia na ekrany kin. Nie jest łatwo oddać w dwugodzinnym filmie klimat, treść i wszystko to co wiąże się z danym tytułem. Pracują nad tym scenarzyści, kompozytorzy, scenografowie, specjaliści od kostiumów i efektów specjalnych, oraz reżyserzy. Ostatecznie i tak otrzymujemy produkcję tylko zbliżoną do oryginału. Czasem jednak, nawet gdy wszystko inne leży i kwiczy, film ratują aktorzy. Bywa że jest ich kilkoro, a niekiedy tylko jeden. Choć skręcamy się ze złości, patrząc na to jak ekipa filmowa zmasakrowała naszą ukochaną powieść, to oglądamy dalej, właśnie dla niej, dla niego.