Cienioryt
jest jedną z tych książek, z którymi nie wiadomo co zrobić. Brakuje słów by cokolwiek
na jej temat powiedzieć, napisać. A jeśli już jakieś się pojawiają, to nie są
one zbyt pochlebne. Najczęściej wśród nich występuje ta para „wielki zawód”. Po autorze „Krawędzi czasu”, i laureacie
Zajdla, właśnie za Cienioryt, spodziewałem się fantastycznych, literackich
fajerwerków, tymczasem otrzymałem podrabiane kapiszony.