Grudzień to idealny czas na lektury około świąteczne. Moja wczorajsza
recenzja Szczęścia do wzięcia trochę temu zaprzecza. Śpieszę zatem by naprawić
to co wczoraj mogłem zepsuć, i przedstawiam Wam pięć książek w których Boże
Narodzenie odgrywa istotną rolę, i po które warto sięgnąć.
1. Charles Dickens "Opowieść wigilijna"
Nie mogłoby być literackich świąt Bożego Narodzenia bez tej klasycznej i
nieśmiertelnej powieści. Historia Ebenezera Scrooge’a jest chyba znana
każdemu. To co spotkało wstrętnego, nieprzyjemnego, zrzędliwego i
chciwego starzec w pewną wigilię, przedstawiano już na tyle sposobów i tak
przeróżnych odsłonach, że któraś z nich na pewno trafiła w Wasze serca i co
nieco tam pozmieniała. Przyznaję że książki nigdy nie czytałem, ale jest to do
nadrobienia przed kolejnymi świętami. Do czego zachęcam również Was.
2. Cecelia Ahern "Podarunek"
Powieść irlandzkiej pisarki wpadła w moje ręce kilka lat temu, przyniesiona
falą popularności jaką wywołała ekranizacja "Ps. Kocham Cię". Była to
trzecia z kolej książka jej autorstwa, którą miałem okazję czytać, i
zdecydowanie najlepsza. Bohaterem Podarunku jest typowy człowiek naszych
czasów. Lou jest biznesmen, który żyje głównie pracą, walką o awans i
prześcignięcie konkurencji. Jest mężem i ojcem, ale życie rodzinne odkłada na
bok, na później, kiedy będzie mieć więcej czasu. Na kilka tygodni przed
Bożym Narodzeniem, idąc do pracy zatrzymuje się przy bezdomnym, wręczając mu
kubek z kawą. Jeszcze tego samego dnia bezdomny o imieniu Gabe'a, zjawia się w
jego biurze, a Lou postanawia zatrudnić go w swojej firmie. Wkrótce Gabe staje
się dla Lou kimś więcej. Częste rozmowy z nowym przyjacielem sprawiają że w Lou
coś zaczyna pękać, a dawno zapomniane wyrzuty sumienia w stosunku do rodziny
dają o sobie znać. Lou odkrywa też że Gabe posiada umiejętność przebywania w
dwóch miejscach jednocześnie. Były bezdomny wręcza swojemu wybawcy
niepowtarzalny i wyjątkowy prezent. Jaki, musicie przekonać się sami. Dodam
tylko że podczas lektury oczy mogą się odrobinę spocić.
3. Fannie Flagg "Święta z Kardynałem"
Fannie Flagg, autorka niezapomnianych "Smażonych, zielonych
pomidorów" powraca na swoje ukochane południe, by tym razem przedstawić
czytelnikom opowieść wigilijną w wersji amerykańskiej. Typowe dla jej twórczości,
niewielkie miasteczko Lost River, gdzie poczta dociera łodzią, a jedyny sklepik
jest nie tylko miejscem do robienia sprawunków, ale też lokalnym źródłem
informacji. Jest ich jednak mało, bo i niewiele się w okolicy dzieje. Wieści z
wielkiego świata docierają tu rzadko, a przyjezdnych i gości jak na lekarstwo.
Pewnego dnia do miasteczka przyjeżdża Oswald T. Campbell, 52-latek z
Chicago, który, przekonany przez swego lekarza, że jest nieuleczalnie chory,
opuszcza rodzinne miasto i wyjeżdża na daleką amerykańską prowincję.
Przeraźliwie samotny człowiek spędza święta w atmosferze której dotąd nie
zaznał, pełnej ciepła i miłości. Zdobywa nowych przyjaciół, zapomina o
chorobie, a ona najwyraźniej zapomina również o nim. W końcu śmiech to zdrowie.
Nie tylko jego życie ulega odmianie, ale również nowo poznanych mieszkańców
Lost River. Kolejna książka, której przeczytanie będzie moim noworocznym
postanowieniem.
4. John Grisham "Uciec przed świętami"
Wyjątkowa powieść w dorobku mistrza. To nie żaden thriller polityczny,
a obyczajowa, nieco prześmiewcza opowieść o zwykłych ludziach. Nora i
Luther Krankowie postanawiają w tym roku nie obchodzić świąt Bożego Narodzenia.
Powodów podjęcia takiej decyzji jest wiele, a jej efektem jest wyjazd na Wyspy
Kanaryjskie. Planowana wycieczka nie dochodzi jednak do skutku. Pozostaje im
jedynie kilka godzin by nadrobić to, przed czym tak bardzo chcieli uciec.
Grisham nie krytykuje ani nie moralizuje. Przedstawia tylko realia
przedświątecznej gorączki w bardzo zabawny sposób. Jednoczenie stawia bardzo
istotne pytanie o istotę Bożego Narodzenia.
5. Glenn Beck "Świąteczny sweter"
Dwunastoletni Eddie znajduje pod choinką sweter, zamiast wymarzonego prezentu. Czuje się głęboko
zraniony, i nie potrafi zrozumieć że w życiu nie zawsze dostaje się
to czego się chce. W Święta Bożego Narodzenia chłopak przechodzi niestety
gwałtowną, przyspieszoną i smutną podróż z dzieciństwa do dorosłości. Uczy się
poświęcać dla innych, a dzięki znajomo z tajemniczego
Russellem z sąsiedztwa, odnajduje właściwą drogę życiu. Powoli też
dociera do niego znaczenie prezentu, jaki matka sprawiła mu z całą swoją
miłością. Autor zadaje też kłam temu co od lat jest nam wciskane do głów, że udane święta to tylko te na bogato, z górą prezentów.
Jedynka - pewniak! Obowiązkowo w każde święta :)
OdpowiedzUsuńJak do tej pory tylko ekranizacje. W planach jednak mam nadrobienie zaległości, gdy tylko będzie na to czas.
UsuńCzy czasem "Uciec przed świętami" nie było zekranizowane jako "Święta Last Minute"? Bo coś mi się wydaje strasznie podobna ta historia ;)
OdpowiedzUsuńPewny nie jestem, bo filmu nie widziałem, ale wydaje mi się że tak.
OdpowiedzUsuń